bardzo oryginalne ubranka

srokka: przeniosłam tu ten gigantyczny offtop o ubraniach z tematu o patricku. bo chociaż dobry offtop nie jest zły, to ten jest chyba trochę za długi ;)

paski są przecudne, a w każdym razie uważałam je za takie dopóki nie weszły w modę (?), dziś wszyscy chodzą w paskach i dostaję oczopląsu.
więc teraz kratka jest przecudna. bo niemodna ;)

moja mama, ma podobną koszule w kratke :)
ale od dawna nikt jej nie nosił :P

a ja paski uwielbiam. :)

ja uwielbiam paski (mam teraz z resztą pasiasty golf i koraliki xD)
I mam gdzie że to modne.. bo niedługo przestanie :D

och, ja dalej kocham paski.
tylko nie lubię, jak co co druga dziewczyna w szkole się tak ubiera.
to uwłacza mej godności :lol:

haha. a najfajniejsze jest, że każda z takich tak-samo-wyglądającyh dziewczyn sądzi, że jest kól oryginalna. ehh.

...
Ja proszęę..
Te wszystkie "czarne" róznią się od "różowych" jedynie kolorem i zainteresowaniami.
I obie stony myślą, że są niewiadomo jak buntownicze i orginalne :/
Szkoda słów.

^no.
a jak nie jest się ani tym, ani tym to ma się przewalone, bo nie jest się ,,kól'' ;roll:

to, jak temat przechodzi w temat jest fascynujące. w zasadzie cała ta dyskusja zaczęła się od patrykowego (patrykowej? jaki to to ma rodzaj?) ukulele.
ja tam jestem oryginalna bo chodzę albo w zielonym żakiecie w kwiatki albo w szelkach. i wszyscy się na mnie gapią jak na idiotkę o.O

no to moze zalóżmy oddzielny temat o ubraniach, bo ten wątek bedzie sie przewijal napewnp bardzp czesto...:D

a szelek wlasnie ja poszukuje juz z pol roku i nie moge dorwac, raz znalazlam czerwone ladne ale niestety bez tych takich klipsow....

myślę, że to jest TO ukulele.
szelki widziałam gdzieś ostatnio, czerwono-białe, w jakimś lumpeksie chyba.
Srokka, skąd masz zielony żakiet w kwiatki ;>

hehe. mama uszyła. mama wszystko co fajne szyje.

ten ukulele, ta ukulele, to ukulele. hmm... chyba masz racje TO jakoś najbardziej pasuje

ja chcę na zimę płaszcz w czerwoną szkocką kratę, z kołnierzem i wielkimi czarnymi guzikami. wie ktoś, gdzie taki znaleźć? xD

najprawdopodobniej w szmateksie:)

ja tam kupilam moje dwa plaszczyki

ta, jeden wyglada jakby byl doslownie zdjęty z Villego Valo ;)

ale ladny jest, co sie czepiasz:P

wogole 90% moich ubran, sa to ubrania ze szmateksu, 8% to ze strychu mojej babci/prababci i aby jakies 2% ze sklepow.