Battle, Bandstocks i TribeWolfInterNational!

Widzę, że temat o Battle już był, ale najistotniejszych informacji tam zabrakło. Może ktoś już wie, ale dla tych, którzy się wcześniej nie interesowali:

Jak przynajmniej część z Was na pewno się orientuje, Patrick planuje wydać wiosną tego roku pierwszą z dwóch części swojego czwartego studyjnego albumu, zatytułowanego "Battle". Własnych słów zachwytu może Wam oszczędzę ;) Na MySpace Patrick podawał już mnóstwo informacji z tym związanych, warto być na bieżąco.

Do rzeczy - Patrick wydaje ten album za pośrednictwem Bandstocks. W wielkim skrócie - każdy może zainwestować w produkcję, dystrybucję, promocję i w ogóle. MOŻESZ POMÓC PATRICKOWI WYDAĆ PŁYTĘ! Oczywiście nie bez korzyści dla siebie. Inwestujesz, czyli w pewnym sensie stajesz się współwłaścicielem płyty. Otrzymujesz pewną część zysków z jej sprzedaży, możliwość zakupu limitowanej edycji płyty i singli, możliwość wcześniejszego rezerwowania biletów na koncerty (o ile jest szansa, że Patrick pojawi się w Polsce... zawsze można mieć nadzieję) i na pewno coś jeszcze, o czym zapomniałam.

Myślę, że nie muszę tu nikogo przekonywać, że warto. Osoby spoza UK mogą dołączyć do TWIN (TribeWolfInterNational) i za jego pośrednictwem inwestować w album. Na MySpace i na Bandstocks można posłuchać zapowiedzi Battle z fragmentami nowych piosenek - zwala z nóg. Inwestujcie i namawiajcie, kogo tylko się da! Jeśli ktoś ma jakieś pytania, z przyjemnością postaram się odpowiedzieć :)

I chwalić się! Kto już zainwestował?

Oczywiście przydatne linki:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

i fajny wywiad:

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam :)
Magda

Miło nam Cię Magdo poznać, o bandstocks słuchałam juz wystarczająco dużo, jednak sądze ze są marne szanse, aby ktokolwiek z nas robil tego typu inwestycję ;)

W ogole nie przygotowuję się na tę płytę. Nie jestem super podeskcytowana. Poprostu może ją kupię, przesłucham a pozniej bede sie martwić jaka ona jest.

Nastepnym razem pisz posty razem w jednym ( jest też taka cudowna opcja edycji aby nie dublować postów) ;)

No wreszcie.

Oczywiście, że wystarczyłby mi jeden post, niestety, żeby umieścić tu linki, trzeba mieć na koncie 3 posty, ja tego nie wymyśliłam.

Nie będę ukrywać rozczarowania. Gdyby komuś się nudziło, byłoby mi miło, gdyby mi wytłumaczył, dlaczego "tego typu inwestycja" przekracza Wasze możliwości. Czy to wynika z niezrozumienia, lenistwa, braku środków czy jakichś realnych zastrzeżeń do całego pomysłu. Bo mimo szczerych chęci nie potrafię zrozumieć. Dla mnie 40 funtów na TWIN był najprzyjemniejszym sposobem pozbycia się pieniędzy, jaki mogłam sobie wyobrazić. Przyszłość branży muzycznej w Waszych rękach - a Wy co? Może ja jednak forum pomyliłam?

Niestety 40 Ł to dla mnie zdecydowanie za dużo. 40Ł mam wydać na wymarzone płyty, które nie są dostępne w Polsce i na które czekam od dawna. Poza tym mam wiele innych celów do zrealizowania. Rozumiem Cię, jest to dla Ciebie wielka frajda i w ogóle, ale mi tej forsy by było po prostu szkoda. Nie jestem aż taka straszną fanką Patricka by się w ten sposób poświęcać. Mi wystarczy zakup jego płyt ( które znów pewnie nie doczekaja się dystrybucji w Polsce i je trzeba bedzie sprowadzac), a jezeli ktos chce swojemu ulubionemu artyscie coś podarować, to proszę bardzo :)

I jeszcze jedno, może dla kogoś, ale na pewno nie dla mnie pieniadze NIE są do pozbywania się. Ja wydaje je na konkretne cele, a wyimaginowane 'inwestowanie' to moim zdaniem wyrzucanie kasy w błoto :D

Nie wiem czy na dobre forum trafiłaś, bo jak widać tu wolfomania wygasa. Ale moze własnie Ty - swieza krew coś rozruszasz tu, hm? ;]

Dziękuję.

Czyli ze wszystkiego po trochu. No to ja się może jeszcze nie poddam. Nie Ł40, wystarczy Ł10. I nie w formie "podarunku dla ulubionego artysty" ani "wyimaginowanej inwestycji", tylko zakupu udziału w produkcji, dystrybucji i promocji albumu. Dzięki takim akcjom odbudowuje się relację artysta - fan, bez zbędnych ingerencji "sponsora". Artysta zyskuję kontrolę artystyczną nad przedsięwzięciem, która mu się chyba należy w sposób oczywisty, a jego fani dają mu na to środki finansowe. Dzięki temu Ty, kupując płytę, masz pewność, ze kupujesz płytę, którą chciał wydać artysta, a nie wytwórnia, z którą musiał podpisać kontrakt, żeby móc utrzymywać się z muzyki. Czy nie w ten sposób powinno to wszystko funkcjonować?

Nie zamierzałam tu nikogo przekonywać do słuszności pomysłu, raczej poinformować o jego istnieniu. Oczywiście liczyłam też na to, że znajdę tu osoby na tyle oczarowane twórczością i osobowością Patricka Wolfa, że będą bardziej entuzjastycznie niż inne do tego podchodzić. Jeśli się przeliczyłam, trudno. Chociaż nadal mam nadzieję, Edwould, że mówisz tylko za siebie :)