Książki.

kryminały Christie,
Buszujący w zbożu,
Mały książę,
Śniadanie u Tiffany'ego
Mistrz i Małgorzata,
Mechaniczna pomarańcza
My dzieci z dworca ZOO
no i Pachnidło :)

ja poprostu kocham czytac :P

buszujacego w zbozu obecnie czytam.
szałowa.

corka,sowa piekarza -hłasko.

ja chyba sobie przeczytam jeszcze raz.
a obecnie czytam Makbeta, niekoniecznie z własnej woli (czyt.lektura)

no, buszujacy w zbozu fajny byl, chociaz momentami nudnawy:)...

a ja oryginalna nie jestem, polecam maslowska, "masale" cegielskiego, "rok 1984" orwella, "gnój" kuczoka, "dziewczyne' nelsona, "dziewczyne z perłą" chevalier, yyyy jeszcze wiele takich ksiazek ktorych pamietam fabulea nie pamietam tytulow (i tak pewnie zapomnialam o polowie, ale jak sobie cos przypomne to dopisze)

a teraz pytanie do was: lezy przede mna ksiazka johna fowlesa "kochanica francuza"- czytal to ktos? warto po to siegnac czy nawet nie ma co marnowac czasu?

"dziewczyne" nelsona przeczytałam raz, ale za cholere nie moge sobie przypomniec o co chodziło... chciałam przeczytać drugi raz, ale w bibliotece ni mogłam się doszukać.

A Buszujący w Zbożu w zadnym wypadku nie był nudnawy. Momentami troche monotonny, ale nie nudnawy.

obecnie czytam 'pachnidło'. wciąga.

Pachnidło jest dobrze. A Masłowskiej "wojnę polsko-ruską..." zaczęłam. powiedzmy, ze 20 stron. I nie mam pojęcia, o czym to było.

I BOZE! JAK WSZYSCY MOGLISMY O TYM ZAPOMNIEC!!!!!!!!

LEKTURA OBOWIAZKOWA: TRISTAN I IZOLDA!!!!!!!!!

swoja droga przepiekna ksiazka...

jeny zapomiałam w ogóle, że jestem w trakcie. zajęłam się czymś innym i zapomniałam. :P

eh i wychodzi na to ze lubie ksiazki w ktorych nie wiadomo o co chodzi:)

chociaz ja tam pamietam fabule i jednej i drugiej,

a jesli idzie o maslowska to duzo latwiej i lepiej niz "wojne..." sie czyta "pawia krolowej"- absolutnie swietna ksiazka, polecam goraco!

szczerze mówiąc, to książki masłowskiej są okropne. nie lubię.

Co do w/w pana R.R Martina - całkiem niezłe, ale ja zaczęłam czytać jakiś tom w środku sagi i dopiero jak przeczytałam to, to skapowałam, że to już któryś z kolei. Ahhh.. Ale całkiem, całkiem.

A co do innych książek to:
"Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza
Ogólnie twórczość Pilipiuka
I trylogia "Achaja"

Jestem monotematyczna. ^^"

no i jeszcze znow mi sie przypomnialo:)

baaaaaardzo polecam, tzn mi sie strasznie podobaly:
"saga o Egilu" (no, ale ja kocham islandie wiec :wink: )
"duszpasterstwo koło lodowca" Halldóra Laxnessa, ksiazka niezwykle klimatyczna (uwielbiam takie rzeczy) az doslownie czuc ta islandie i te biale noce! naprawde naprawde polecam (sposob pisania moze wydac sie dziwny ale wiekszosc literatury islandzkiej jest pisana w ten sposob)

a ja jestem w trakcie 'Alchemika' i jestem wręcz... enchanted ;)